Amazońska utopia Forda
Pod koniec lat 20. ubiegłego wieku słynny amerykański przedsiębiorca postanowił wybudować w sercu brazylijskiej dżungli prywatne miasto – Fordlandię.
Płynąc w górę Amazonki, gdzieś w połowie drogi między Belém a dawną stolicą kauczukowych magnatów – Manaus, natkniemy się na Tapajós, jeden z większych dopływów Królowej Rzek. Jeśli w tym miejscu zboczymy z głównego szlaku, po kilkunastu godzinach podróży naszym oczom ukaże się niezwykły widok – wyrastający ponad morze zieleni stalowy odwłok dawnej wieży ciśnień. Tuż obok niszczeje olbrzymi tartak, a nad samą rzeką stoi wysokie na kilka pięter drewniane molo, przy którym przed laty mogły cumować statki pełnomorskie.
Smętne wrażenie robi także dawny budynek szpitala, przykryty charakterystycznym mansardowym dachem. W pustych salach, pomiędzy resztkami sprzętu medycznego, hula wiatr i gnieżdżą się dzikie zwierzęta. Nie lepiej jest w wielu parterowych domkach, jakby żywcem przeniesionych z północnoamerykańskiej prowincji, które stoją wzdłuż wytyczonych pod linijkę ulic. W niektórych wciąż mieszkają ludzie. Gołym okiem widać jednak, że miejscowość czasy świetności ma już dawno za sobą, a dżungla stopniowo, acz nieubłaganie odzyskuje teren, który niegdyś wydarto jej przemocą.
Intrygująca osada nosi nieco dziwaczną nazwę – Fordlandia, sugerującą związek z jednym z największych koncernów samochodowych na świecie. I jest to sugestia jak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta