Mała Polka z silnym forhendem
Tenisistka z Krakowa, która zagrała w trzech wielkoszlemowych finałach? Oczywiście Jadwiga Jędrzejowska.
Chociaż kojarzona jest ze Śląskiem – w latach powojennych reprezentowała barwy katowickich klubów – to grać nauczyła się w krakowskim AZS.
„Urodziłam się na korcie" – brzmi pierwsze zdanie jej autobiografii pod takim samym tytułem. I, jak podkreśla bohaterka, nie jest to wcale przesada, bo dom, w którym ujrzała światło dzienne, znajdował się tuż obok kortów AZS.
Blisko tenisa, ale jednocześnie daleko. Wtedy to była rozrywka dla zamożnych, a ojciec przyszłej mistrzyni pracował w zakładach oczyszczania miasta. O grze nie mogło być mowy, jednak okazało się, że zbieranie i podawanie piłek eleganckim panom w bieli może podreperować domowy budżet. Ośmioletnia Jadzia zbierała i podawała, aż pewnego dnia wzięła do ręki prawdziwą rakietę z wypolerowaną rączką i brzęczącymi strunami. Odbiła piłkę i zamarzyła o tenisie. Parę lat później spędzała już na kortach całe dnie – kiedy kogoś zawiódł partner, zagrywała mu piłki.
Pierwsze wydanie „Urodziłam się..." ukazało się w roku 1955 i, zgodnie z duchem czasów, wiele tam gorzkich słów pod adresem pań z dobrych domów, które ponoć nie chciały grywać z dziewczyną do podawania piłek. Jednak nie da się ukryć, że pierwszą prawdziwą rakietę młoda tenisistka dostała od jednego z kortowych bywalców,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta