Szkocka duma, węgierski wstyd
Szkocja blisko pierwszego zwycięstwa nad Anglią od 18 lat. Węgrzy sypią głowę popiołem po sensacyjnej porażce w Andorze.
Kilkadziesiąt sekund zabrakło w sobotę Szkotom do pokonania Anglików i przedłużenia szans na awans do przyszłorocznego mundialu.
Trener gospodarzy Gordon Strachan wyglądał na najbardziej zawiedzionego człowieka na stadionie Hampden Park w Glasgow. Po ostatnim gwizdku sędziego cisnął butelką o ziemię, w drodze do szatni kręcił głową z niedowierzaniem. Dziesięć minut wcześniej wziąłby pewnie remis w ciemno, ale po tym, co wydarzyło się w końcówce spotkania, łatwo zrozumieć jego rozczarowanie.
Szkoci przegrywali po ładnej indywidualnej akcji Aleksa Oxlade'a-Chamberlaina. Do odwrócenia losów meczu wystarczyły im jednak zaledwie trzy minuty i dwa rzuty wolne. Wykonał je ze stoickim spokojem i chirurgiczną precyzją Leigh Griffiths.
Napastnik Celtiku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta