Głupoty nie da się zakazać ustawą
W głowach rządzących zamiast encyklopedii główną rolę odgrywa encyklika – mówi poseł PO.
Rz: Mówi się, że jest pan pierwszym obrońcą kobiet w Polsce?
Bartosz Arłukowicz, były Minister Zdrowia: Nigdy nie przypuszczałem, że w naszym kraju dojdzie do tego, że kobiety będą wychodzić na ulice. Ale to, co robi z nimi PiS, jak wartościuje role kobiety i mężczyzny, neguje zasady partnerstwa... Jakbyśmy pochodzili z innych cywilizacji. Wszedłem w to w sposób naturalny.
Ale politycznie się sprawdza?
Dobrze się w tym czuję i dobrze współpracuje mi się z kobietami. One muszą wiedzieć, że mają wsparcie wśród mężczyzn.
Wraca pan do swoich SLD-owskich korzeni?
Nigdy nie miałem korzeni SLD-owskich, tylko lewicowe.
PO jest średnio lewicowa.
Gdy wchodziłem do PO, ważny polityk SLD powiedział: „Na pewno nie uda ci się tam zrobić nawet in vitro". Jednak zrobiłem, a w SLD to się nie udało.
Ale nie wszystko panu wyszło. Nie żałuje pan, że nie wprowadził pan in vitro do koszyka świadczeń, choćby w niektórych wskazaniach?
Trudne ideologicznie tematy wprowadza się etapami. Zanim udało mi się wprowadzić program in vitro, dyskusja na ten temat trwała w Polsce ponad 20 lat. Pierwszy etap został osiągnięty – najpierw program, z którego urodziło się blisko 6 tys. dzieci, potem ustawa. Każdy kto rządził wie, że wprowadzanie tak ważnych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta