Restauracje zamiast banków
Przez cztery miesiące ubyło już ponad 400 placówek bankowych, ale nie powinno to spowodować tąpnięcia cen najmu nieruchomości. maciej rudke
Zmniejszanie przez banki sieci placówek idzie pełną parą. Tylko przez zaledwie cztery miesiące tego roku (taki zakres obejmują najnowsze dane Komisji Nadzoru Finansowego) w polskim sektorze bankowym ubyły 143 oddziały, 106 filii, ekspozytur i innych placówek obsługi klienta oraz 160 różnego rodzaju przedstawicielstw.
Ofiary cyfryzacji i fuzji
Powodów redukcji sieci jest kilka: fuzje i przejęcia jednych banków przez drugie (dublowanie się placówek połączonych instytucji), chęć oszczędności spowodowana rosnącymi wymogami kapitałowymi dla banków oraz wprowadzeniem podatku od aktywów czy wreszcie spadek liczby wizyt klientów w oddziałach (postępująca cyfryzacja, coraz więcej spraw można załatwić online, bez wychodzenia z domu). W przypadku oszczędności gra jest warta świeczki, bo mniejsza liczba placówek to nie tylko mniejsze wydatki na czynsz czy utrzymania lokalu, ale to także mniejsze zatrudnienie, a koszty pracownicze to w skali sektora ok. 15 mld zł rocznie (stanowią połowę wszystkich kosztów działania banków).
O ile w ujęciu procentowym zmniejszenie sieci w skali czterech miesięcy nie jest bardzo duże (o 2 proc. w przypadku oddziałów, o 2,5 proc. pod względem filii oraz o 5 proc. w przypadku pozostałych placówek), to zamknięcie przez banki w tym czasie łącznie 408 różnego rodzaju...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta