Katalonia przykładem dla Europy regionów
Bruksela nie chce rozpadu Hiszpanii i przykładu dla innych ruchów separatystycznych w UE. Ale samo istnienie Wspólnoty wspiera regionalizmy.
Katalończycy nie doczekali się ciepłych słów od Komisji Europejskiej. Jeszcze przed referendum, gdy napięcie rosło i dochodziło do ograniczania wolności słowa, Bruksela odmawiała komentarza i utrzymywała, że to wewnętrzna sprawa Hiszpanii. Gdy nielegalne głosowanie się odbyło, a europejskie media pokazały obrazy przemocy, w których kluczową rolę odegrała policja, KE musiała zareagować. Przyjęła legalistyczny punkt widzenia, który ma jednak głębokie uzasadnienie polityczne.
Komisja podkreśliła, że referendum było bezprawne, bo nie pozwala na nie hiszpańska konstytucja. Skoro tak, jest to wewnętrzna sprawa Hiszpanii. Nawet jednak gdyby głosowanie było legalne, zorganizowane w zgodzie z konstytucją i wygrane przez przeciwników Hiszpanii, powstałe w ten sposób nowe państwo musiałoby wystąpić o członkostwo w UE i przejść drogę negocjacji. Komisja dodaje, że – pomijając aspekty legalności – „dziś nie czas na podziały, ale na jedność i stabilność". Wreszcie zaapelowała o przejście od fazy konfrontacji do dialogu. Ale w żadnym punkcie oświadczenia ani w odpowiedzi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta