Jak wycenić krzywdę? Problematyczne zadośćuczynienie
Arkadiusz Turczyn
Wysokość zadośćuczynienia jest zawsze problematyczna dla stron, ich pełnomocników i sądów. Wydaje się, że nie ma i nigdy może nie być idealnej odpowiedzi, również po ewentualnym szczegółowym uregulowaniu tej materii przez ustawodawcę, niezależnie od tego, czy taki zabieg legislacyjny miałby aksjologiczne uzasadnienie. W aktualnym stanie prawnym odpowiedzi nie dostarcza ustawodawca, wskazując w art. 445 § 1, art. 446 § 4 i art. 448 k.c., że sąd może przyznać odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Konkretnych kwot z oczywistych względów nie podaje też orzecznictwo, a podejmowane przez pełnomocników stron częste próby porównywania zasądzanych kwot zadośćuczynienia, nawet w zbliżonych stanach faktycznych i w podobnym okresie, niekiedy nie przynoszą pożądanego przez nich skutku. Pozostaje jedynie posiłkowanie się wypracowanymi w judykaturze ogólnymi wskazówkami.
Jedyną przesłanką ustalenia wysokości zadośćuczynienia jest co do zasady rozmiar krzywdy, w tym jej rodzaj, charakter, długotrwałość cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i nieodwracalność ich skutków (zob. m.in. wyroki SN: z 9 września 2015 r., IV CSK 624/14, z 12 lipca 2012 r., I CSK 74/12, z 8 czerwca 2011 r., I PK 275/10; orzecznictwo SN dostępne na www.sn.pl poza podanymi publikatorami)....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta