Nawalny zatrzymany na „strajku wyborców”
W 118 miastach manifestowano przeciw prezydentowi, rządowi i wyborom prezydenckim, które nie będą wyborami. Policja zdemolowała siedziby fundacji opozycjonisty.
„Raz, dwa, trzy – Putin wychodzi" – proponowali prezydentowi manifestanci w centrum Moskwy. W marcu w Rosji odbędą się wybory prezydenckie, już dziś wiadomo, że wygra je urzędujący szef państwa. Najważniejszemu konkurentowi Aleksiejowi Nawalnemu odmówiono bowiem prawa startu w nich, powołując się na to, że został skazany przez sąd. Nawalny jednak odwołał się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który go uniewinnił. Ale to nie pomogło – popularny opozycjonista nie został dopuszczony do wyborów. Manifestanci wzywali w niedzielę do bojkotu wyborów.
„Aresztowali mnie. To nie ma najmniejszego znaczenia. (...) Niech ktokolwiek przyjdzie i mnie zastąpi" – napisał Nawalny na Twitterze, siedząc już w policyjnym samochodzie. Dwa dni przed manifestacją ukrył się i dlatego udało mu się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta