Jazda po arabsku
Czym jest nuda? To wieczorna podróż z lotniska w Dubaju do Abu Zabi – stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Równe sto kilometrów po pustej ośmiopasmowej autostradzie. Żadnego zakrętu. Za to dokładnie co kilometr stoi fotoradar, który bezlitośnie wymusza przestrzeganie obowiązującego ograniczenia do 120 km/h.
Przepisy dotyczące wysokości nakładanych na kierowców kar zmieniają się w Emiratach co kilka miesięcy w zależności od widzimisię włodarzy. W końcu mówimy o kraju, który jest monarchią. Na początku roku mandaty za przekroczenie prędkości wynosiły ok. 700 zł. Chyba że zlekceważy się ostrzeżenia o drogowych fotopułapkach i złapie się kilkanaście zdjęć podczas jednej jazdy. Oczywiście w momencie, w którym czytacie ten tekst, może już być zupełnie inaczej. Czasem wysokości kar podskakują do kilku tysięcy złotych. Czasem dochodzi do tego tymczasowa konfiskata samochodu lub areszt.
Mandat to mandat
Nie ma nawet co próbować unikać zapłacenia kary. Każdy pojazd ma swoje konto, na które automatycznie zapisywane są wszystkie wykryte wykroczenia. Odpowiednie organy działają sprawnie i biurokratyczna procedura będzie już zakończona, gdy – świadomi lub nieświadomi własnych błędów – będziemy chcieli oddać samochód w wypożyczalni. Nie ma co liczyć na szczęście czy wyrozumiałość urzędników. Nie masz czym zapłacić? Proszę do celi!
ZEA to specyficzny...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta