Trzeba się pospieszyć
Formuła 1: Robert Kubica jest poważnym kandydatem do wyścigowego fotela w zespole Williamsa, ale nie zamierza długo czekać na decyzję brytyjskiej ekipy.
Już w połowie września polski kierowca deklarował w rozmowie z „Rzeczpospolitą", że z jego strony tym razem oczekiwanie na pewno nie potrwa do grudnia. Tak było przed rokiem, kiedy podczas testów po ostatniej rundzie sezonu w Abu Zabi Kubica był niemal pewnym kandydatem do posady kierowcy wyścigowego w Williamsie, a potem nic z tego nie wyszło.
Kubica traktował jazdy na bliskowschodnim torze jako pierwszy etap przygotowań do sezonu, a niedługo potem okazało się, że zespół miał jednak inne plany i ostatecznie zakontraktował debiutanta Siergieja Sirotkina, zyskując tym samym wsparcie finansowe z Rosji. Kubicy pozostała posada rezerwowego i trudno oprzeć się wrażeniu, że jego obecność w grze pomogła Williamsowi wynegocjować większą stawkę od rosyjskich sponsorów.
Wnioski z tamtej sytuacji polski kierowca wyciągnął. Po pierwsze: nie zamierza już brać udziału w swoistej licytacji fotela. Po...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta