Kobiecy biust. Męska sprawa
Diagnoza „nowotwór piersi" nie musi kojarzyć się z osamotnieniem i wycofaniem społecznym.
Rz: Co było impulsem do propagowania nowego spojrzenia na świat – życie po diagnozie?
Anna Kupiecka, założycielka i prezes zarządu Fundacji Onkocafe: Był rok 2010. Kiedy zachorowałam na raka piersi, miałam 43 lata. Półtoracentymetrowy guz tuż pod brodawką. Jak większość osób myślałam wtedy, że mnie to nie dotyczy. Nie badałam się, nie stosowałam do całej profilaktyki przeciwnowotworowej. Dopiero wyciek z sutka sprawił, że poszłam do lekarza. Ten jeden dzień zmienił całe moje życie. Kiedy usłyszałam „rak", byłam całkowicie sparaliżowana, nawet przez moment nie spodziewałam się takiej diagnozy. W mojej rodzinie nikt wcześniej nie chorował na nowotwór, kompletnie nie wiedziałam, czego się spodziewać, co dalej ze mną będzie. Bardzo się bałam, moi bliscy też. Kiedy wróciłam do domu, nie wiedziałam, jak powiedzieć o chorobie moim dzieciom. Lęk i poczucie ogromnego zagubienia, jakie mnie dotknęły w momencie usłyszenia diagnozy i podczas leczenia, sprawiły, że postanowiłam wesprzeć inne chorujące kobiety. Któregoś dnia, siedząc w poczekalni, powiedziałam sobie, że zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby kobiety nie musiały przechodzić tego wszystkiego co ja.
Takie myśli mogły przyjść do głowy wielu kobietom, ale trzeba zrobić ten pierwszy krok, na który trzeba znaleźć siłę, odwagę i determinację. A przecież własnych trosk jest tak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta