Gdy walczą słonie, mrówki mogą być zdeptane
Na Pacyfiku toczy się gra między dotychczasowym hegemonem a pretendentem do tronu. Pozornie ma wymiar lokalny, faktycznie – jak najbardziej globalny.
Coroczny listopadowy maraton spotkań na szczycie w regionie Azji i Pacyfiku, od Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN) i mocarstw w regionie (ASEAN+3) w Singapurze po wszystkich tam zaangażowanych (APEC) w Papui-Nowej Gwinei potwierdziły, że mamy do czynienia z nową grą.
Na ostatnim z tych szczytów, największym, tym w Fort Moresby, przywódca państwa chińskiego Xi Jinping powtórzył swą znaną już nam – z forum w Davos i jego chińskiego odpowiednika, Boao na wyspie Hajnan – formułę mówiącą o tym, jakim to wielkim zwolennikiem wolnego rynku i globalizacji są, komunistyczne z nazwy, Chiny. A przy tym mocno podkreślał: „protekcjonizm nic nie przyniesie, konfrontacja nie da zwycięzców".
Główny mówca amerykański, wiceprezydent Mike Pence – bo prezydent Donald Trump na te spotkania się nie pofatygował –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta