Orzeczniczy realizm jest wskazany na sali sądowej
Temida | Rozstrzygnięcia niesprawiedliwe w oczach społeczeństwa podważają zaufanie do sądów Piotr Kardas, Maciej Gutowski
„Kazus grotołazów" autorstwa profesora Uniwersytetu Harvarda Lona Fullera opowiada historię uwięzionej w jaskini grupy grotołazów, którzy przez krótki kontakt radiowy uzyskują informację, że pomoc nadejdzie nieprędko, więc jedynym sposobem na uratowanie kogokolwiek jest skonsumowanie jednego z uwięzionych. Po wylosowaniu tak uczyniono. Sprawa sądowa kończy się niejednomyślnym uniewinnieniem z opiniami poszczególnych sędziów. Jedna z nich odwołuje się do odbioru społecznego ewentualnego wyroku skazującego i akcentuje, że taki wyrok nie może zapaść bez pogwałcenia społecznego poczucia sprawiedliwości i podważenia autorytetu sądu w oczach społeczeństwa, gdyż 90 proc. ludzi w takiej sytuacji uniewinniłoby oskarżonych. Ta opinia to przykład prawniczego realizmu – ważnego nurtu w amerykańskiej teorii prawa, a wartego odnotowania również w Polsce.
Wewnętrzna sprawiedliwość
Nie rekomendujemy orzekania wyłącznie na podstawie społecznego poczucia sprawiedliwości, bo to prawo jest podstawą orzeczenia, jednak nie można...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta