Moskwa nie uzna autokefalii Kijowa
władimir Legojda | Konstantynopol nie ma prawa ingerować w sprawy rosyjskiej Cerkwi – mówi rzecznik patriarchy Cyryla I.
Rz: W piątek patriarchat konstantynopolitański wydał komunikat, z którego wynika, że Święty Synod przygotował „kartę konstytucyjną" ukraińskiej Cerkwi. Czy to oznacza, że w Kijowie mogą świętować autokefalię?
Władimir Legojda: Nie wiem, co to oznacza. Od początku Konstantynopol ciągle składa obietnice i potwierdza, że ta autokefalia będzie. Wszystkie te komunikaty ograniczają się jednak do ogólnych i niezrozumiałych sformułowań. Mam wrażenie, że tam nie mogą się dogadać i podtrzymują jedynie temat w przestrzeni medialnej. Chodzi tu raczej o to, że Konstantynopol jest zainteresowany znajdującymi się na Ukrainie nieruchomościami i świątyniami.
A może chodzi o to, że ukraińskie Cerkwie mają przeprowadzić sobór zjednoczeniowy i wybrać zwierzchnika nowej Cerkwi. Dopiero wtedy oficjalnie zostanie przekazana decyzja o nadaniu autokefalii.
Nawet jeżeli odbędzie się jakieś zebranie, jak to można nazywać soborem zjednoczeniowym? Podczas...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta