Szwedzkie szkoły mało pluralistyczne
Szkoła ma być miejscem, w którym mogą się spotykać uczniowie o różnym pochodzeniu – głosi Narodowa Agencji Edukacji. Jednak do szkół uczęszczają albo prawie tylko szwedzkie dzieci, albo jedynie przybyłe z innych krajów.
Bywa tak: w szkole Sunnadalskolan w Karlskronie uczy się 420 uczniów, dla 99 proc. językiem ojczystym nie jest szwedzki, podczas gdy położona od niej 3 km dalej inna szkoła ma tylko 18 procent uczniów o obcych korzeniach. Jednocześnie w wielu szkołach tej gminy nowi przybysze stanowią tylko ok. 5 procent wychowanków.
W Sztokholmie istnieją placówki, gdzie uczniowie mówią w ponad 40 językach, z dominującym arabskim i somalijskim.
– Mamy wzrost uczniów z różnej narodowej przynależności i dostrzegamy rosnące różnice pod względem wyników w nauce – stwierdza dyrektor generalny Narodowej Agencji Edukacji Peter Fredriksson.
Bliskość miejsca zamieszkania – taki czynnik najczęściej rozstrzyga o wyborze szkoły, choć można chodzić do odleglejszych. W różnych gminach próbuje się rozpraszać dzieci po różnych szkołach. Czasami łączy się mniejsze placówki edukacyjne w większe. Czasami nawet szkołę w dzielnicy, gdzie osiedliła się zdecydowana większość cudzoziemców, zamyka się, by nie przyczyniać się do wzrostu segregacji dzieci i młodzieży.
Negatywny obrót
Co czwarty uczeń w Szwecji ma obce pochodzenie, co oznacza, że albo urodził się za granicą albo obydwoje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta