Timmermans rozbija Europę
Siłą Brukseli miało być równe traktowanie każdego w Unii. Holender to może pogrzebać.
Chyba śnię!" – odpisała mi na WhatsAppie znajoma francuska dziennikarka, gdy wysłałem jej w minioną niedzielę zdjęcie Fransa Timmermansa z Robertem Biedroniem na spotkaniu wyborczym Wiosny.
„To jest po prostu niesmaczne" – skomentowała tę samą fotografię inna koleżanka po fachu, tym razem z Hiszpanii.
Od blisko czterech lat europejskie media śledzą spór między rządem PiS a Brukselą dotyczący praworządności, w zdecydowanej większości podzielając stanowisko europejskiej centrali. Ale to, co miało być obiektywnym, bezstronnym procesem dla uratowania demokracji w jednym z najważniejszych krajów Unii, w jednej chwili stało się elementem bezwzględnej walki politycznej. Bruksela została wciągnięta w starcie między konserwatywnym i liberalnym porządkiem politycznym, tracąc swoją wiarygodność.
Przemiana Holendra
Wysokiej rangi polskie źródła dyplomatyczne mówią „Rz", że przemiana Timmermansa nastąpiła już w maju ubiegłego roku, kiedy okazało się, że może zostać kandydatem socjalistów w europarlamencie na nowego szefa Komisji Europejskiej. Do tego momentu wydawało się, że spór o praworządność da się rozwiązać polubownie, polski rząd zaangażował się w istotną zmianę reformy sądownictwa. Jednak gdy Holender poczuł, że na fali starcia z „autorytarnymi" władzami...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta