Bezstronny sędzia może mieć poglądy
Adwokat musi się wypowiadać po omacku, gdy nie widzi reakcji zza sędziowskiego stołu.
Ostatnio w dyskusjach o sprawach publicznych pojawił się nowy bohater, mianowicie bezstronność sędziowska. Oto zastępca rzecznika dyscyplinarnego zabiera się za sędzię, która kiedyś miała na sobie koszulkę z napisem Konstytucja, a jakiś czas później orzekała o tym, czy wypada (z punku widzenia kodeksu wykroczeń) przyodziewać w podobny strój lokalny pomnik, czy też nie wypada? Podobny temat wyskoczył, gdy Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro reprezentowany przez Pana Tomasza Szafrańskiego w czasie rozprawy w TSUE złożył wniosek o wyłączenie prezesa Trybunału Koena Lenaertsa, ponieważ ten miał kiedyś się z kimś spotkać i coś kiedyś powiedzieć do prasy, co Pan Prokurator Generalny lub jego plenipotent, albo też razem uznali za naruszające bezstronność Prezesa, lub za wystarczający pretekst do postawienia takiego zarzutu.
Nie gwarantuję, że przeczytam akta
Życie publiczno-polityczne dotykające danej sfery społecznej sięga zazwyczaj do problemów, które tam (w tym przypadku w sądownictwie) pojawiają się na co dzień. Tak też jest z pojmowaniem bezstronności sędziowskiej. Owa bezstronność i potrzeba jej manifestowania często krępują samych sędziów w ujawnianiu swoich wątpliwości, czasem w zadawaniem pytań, tak aby nie było nawet minimum ryzyka, że ktokolwiek w sali rozpraw pomyśli, że sędzia ma już wyrobiony pogląd na sprawę. Tutaj tytułem anegdoty,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta