Straszenie Polaków euro
Jan Czekaj Wbrew temu, co twierdzi prezes Kaczyński, po wprowadzeniu wspólnej waluty na Słowacji u naszych południowych sąsiadów nie odnotowano wyższej inflacji – pisze były członek RPP.
Wśród wielu talentów prezesa Kaczyńskiego na szczególnie wysoką ocenę zasługuje jego zdolność do przekierowywania publicznej dyskusji z tematów ważnych na mające drugorzędne znaczenie. Najświeższym przykładem jest zainicjowanie dyskusji na – niemający praktycznego znaczenia – temat niebezpieczeństwa gwałtownego wzrostu cen w razie przystąpienia Polski do strefy euro, przy równoczesnym wyniosłym pomijaniu problemów oświaty, które przyjmują dzisiaj dramatyczny obrót. Zdezorientowana opozycja cofnęła się do głębokiej defensywy, nie będąc w stanie podjąć merytorycznej dyskusji.
Nie mam oczywiście zamiaru sugerować prezesowi Kaczyńskiemu, jakie problemy winny zajmować jego zapracowany umysł. Mam jednak prawo podjąć dyskusję na temat tez, jakie wygłosił w trakcie ostatniego wystąpienia na konwencji wyborczej PiS, które były poświęcone ewentualnemu przystąpieniu Polski do strefy euro. Przede wszystkim należy wyrazić zdziwienie, dlaczego prezes Kaczyński z taką mocą przeciwstawia się przyjęciu przez Polskę wspólnej, europejskiej waluty właśnie dzisiaj, tak jakby to niebezpieczeństwo stało u bram. Przecież dzisiaj decyzje w tym zakresie spoczywają całkowicie w rękach prezesa Kaczyńskiego i bez jego decyzji żadne działania w tym względzie nie mogą być i nie będą podjęte. Słuchając wystąpienia szefa PiS, można odnieść wrażenie, że stara się wykorzenić ze swojej głowy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta