Komik z duszą romantyka
W pamięci widzów Jan Kobuszewski zapisał się jako wspaniały aktor komediowy, ale nie jest to pełna prawda o nim.
Przez wiele lat doskonale sprawdzał się jako aktor dramatyczny. W wywiadzie, jakiego kilka miesięcy temu udzielił „Plusowi Minusowi", przyznał, że ta „komediowa popularność" była dla niego sporym zaskoczeniem. A wynikła trochę z przypadku, by nie rzec – z konieczności.
W zespole Teatru Narodowego, do którego w latach 60. zaprosił go legendarny Kazimierz Dejmek, grał z powodzeniem wiele ról poważnych. Represje w 1968 roku dotyczące „Dziadów", w których także występował, sprawiły, że po usunięciu Dejmka postanowił wraz z częścią kolegów odejść z zespołu. Trafił wówczas na czarną listę i nie mógł znaleźć pracy w żadnym teatrze w stolicy.
Ucz się, Jasiu
Pomocną dłoń podał mu wtedy Edward Dziewoński tworzący kabaret Dudek. To właśnie on dostrzegł w nim tę siłę komiczną, o którą sam Kobuszewski najwyraźniej siebie nie podejrzewał. Do propozycji udziału w kabarecie podszedł z rezerwą, ale już po pierwszym programie reakcja widzów dodała mu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta