Segregacja odpadów musi stać się nawykiem
O tym, jaki dzięki kodom kreskowym można ustalić, kto segreguje odpady w bloku, oraz o nowej opłacie, która może obniżyć mieszkańcom gmin rachunki za śmieci mówi Sławomir Mazurek, wiceminister środowiska.
Większość Polaków nie segreguje śmieci. Od 6 września selektywna zbiórka jest obowiązkowa dla wszystkich, a nie jak wcześniej – dobrowolna. Czy nie obawia się pan, że taki nakaz zostanie tylko na papierze?
Moim zdaniem to, czy będziemy segregować czy nie, zależy w dużym stopniu od rozwoju infrastruktury.
Co ma pan na myśli?
Potrzebna jest większa dostępność pojemników na odpady segregowane, kompostowników, a także instalacji do recyklingu. Dziś infrastruktura w tym zakresie jest niewystarczająca.
Odwiecznym problemem są zawsze pieniądze, a jak jest w tym wypadku?
Na rozwój gospodarki odpadami przeznaczyliśmy aż 1,3 mld euro z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko (POIŚ) oraz Regionalnych Programów Operacyjnych (RPO). Było to możliwe dzięki wypełnieniu przez Polskę warunków wstępnych (ex ante) w obszarze gospodarki odpadami. Liczymy, że kolejne środki pojawią się też w nowej perspektywie finansowej UE.
Czy to oznacza, że właściciele domów jednorodzinnych lub zarządcy bloków będą mogli starać się o te środki?
Za gospodarkę odpadami komunalnymi odpowiadają samorządy i to one mogą ubiegać się o te środki. Do czego je zachęcam. Dystrybucją środków zajmuje się Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (POIŚ) oraz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta