Nowa strategia „doganiania”
Sformułowana przez prezesa Kaczyńskiego strategia doganiania przypomina anegdotę o młodym kulturyście, który wprawdzie marzył o potężnej muskulaturze, ale nie przepadał za wylewaniem litrów potu na siłowni.
Jednym z marzeń polskiej prawicy jest nie tylko zbliżenie poziomu rozwoju naszej gospodarki do poziomu najbogatszych państw Zachodu, ale nawet prześcignięcie ich pod tym względem. Dokumenty programowe partii i rządu, wypowiedzi polityków, roztaczają wizję Polski zasobnej, zajmującej należne jej miejsce na gospodarczej mapie świata. Ekonomiczny niedorozwój wynikał, zdaniem prawicy, z braku suwerenności Polski, która nie mogła prowadzić polityki gospodarczej odpowiadającej narodowym interesom.
„Oczywistą oczywistością" jest, że po wyborczym zwycięstwie zjednoczonej prawicy Polska mogła wreszcie przystąpić do odrabiania straconych lat, w których byliśmy „kondominium rosyjsko-niemieckim", a stan gospodarki został opisany sugestywnym hasłem „Polska w ruinie". Trudno się zatem dziwić, że ambitne zadanie doganiania wysoko rozwiniętych krajów Zachodu pod względem poziomu dochodów (PKB na mieszkańca) stało się jednym z najważniejszych celów formułowanych w partyjnych i rządowych dokumentach.
Narodowa wersja państwa dobrobytu
Koncepcja doganiania państw Zachodu została rozwinięta w strategicznym dokumencie gospodarczym rządu opracowanym na początku upływającej kadencji Sejmu, zwanym „strategią na rzecz odpowiedzialnego rozwoju" lub planem Morawieckiego. Do zbliżających się wyborów prawica przystępuje z nowym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta