Czy Unia przetrwa Macrona
Prezydent Francji zmienia Unię, ale zamiast ją uzdrowić, przyczynia się do nowych problemów – pisze europeista.
Wyjście Zjednoczonego Królestwa z UE stało się okazją dla elit francuskich do forsowania własnej wizji integracji. Sygnałem do ofensywy była słabość Niemiec borykających się z problemami. Kolejne trudności pobudzają Emmanuela Macrona, który w metodach przypomina Donalda Trumpa, do niekonwencjonalnych działań. Podejmuje jednostronne działania, nie liczy się z sojusznikami, łamie procedury i obyczaje, wreszcie stawia interesy własnego kraju na pierwszym miejscu.
Macron niejednokrotnie powołuje się na interesy europejskie. Starał się je promować w Szanghaju, kiedy w trakcie rozmowy z Xi Jinpingiem finalizowano umowę o ochronie znaków towarowych około stu europejskich produktów spożywczych. Spośród nich największa część przypadła na towary francuskie. Komentatorzy zwracali uwagę, że prezydent Francji nie ma formalnego mandatu do reprezentowania UE w tych rozmowach.
Przejąć stery Europy
Nowy skład Komisji Europejskiej jest odbierany jako sukces Paryża, który wzmocni jego wpływ na biurokratów brukselskich. Niemniej wizyta w Szanghaju dowodzi, że francuskiemu prezydentowi nie wystarcza już tylko rola kierującego Unią z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta