Chińczyk trafiony zatopiony
Trzykrotny mistrz olimpijski Sun Yang zdyskwalifikowany na osiem lat za doping. To zapewne koniec kariery czarnej owcy pływania.
Kiedy aż nadto dumny syn Chin po raz dziesiąty zostawał w styczniu mistrzem świata, miejsce obok niego było puste podczas dekoracji. Mack Horton stanął za podium. Australijczyk odegrał scenę wartą więcej niż tysiąc słów, za którą dostał wiele gróźb śmierci od internautów z Państwa Środka. Kilka dni później Brytyjczyk Duncan Scott po kolejnej dekoracji Yanga odmówił mu wspólnego zdjęcia. I usłyszał: „Jesteś przegrany, ja zwyciężyłem!".
Niewykluczone, że Yang jest najlepszym specjalistą od kraula w dziejach pływania. Jako jedyny zdobył złoto igrzysk na trzech dystansach: 200 m, 400 m i 1500 m. Na olimpijskim podium stał w sumie sześć razy.
Ale jest też rozpieszczoną w ojczyźnie czarną owcą pływania. Ma niewyparzony język, na rywali patrzy z góry, a po wpadkach zawsze bezpiecznie przybija do brzegu. Brytyjka Lizzie Simmonds nazwała go „Harrym Houdinim kontroli dopingowych". Teraz jednak utonął, choć Światowa Federacja Pływacka (FINA) jeszcze raz chciała utrzymać Chińczyka na powierzchni. Pogrążyła go awantura, która rozpętała się nocą z 4 na 5 sierpnia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta