Oczekiwania inflacyjne same się nie zakotwiczą
Skuteczna interwencja werbalna wymaga wiarygodności. Tymczasem przewidywania prezesa NBP się nie sprawdzają – piszą w polemice ekonomiści.
Adam Glapiński, prezes NBP, dokonał werbalnej interwencji przy użyciu podpisanego przez siebie artykułu w „Rzeczpospolitej" (pod zgrabnym tytułem „Musimy zachować zrównoważony wzrost, mimo spowolnienia za granicą i przejściowego wzrostu inflacji", 21 lutego 2020 r.). Praktyka takiej interwencji jest znana i wielokroć z powodzeniem używana przez banki centralne dla ukierunkowania nastrojów i oczekiwań podmiotów gospodarczych, bez potrzeby sięgania po realne instrumenty polityki monetarnej.
Celem tej interwencji było nakreślenie obrazu polskiej gospodarki, jako wzorca zrównoważonego wysokiego wzrostu, z przejściowo podniesionym poziomem cen, co uzasadniać ma postawę wait and see ze strony NBP. Wyhamowanie tempa wzrostu, co prawda nie tylko za granicą, jak w tytule interwencji, ale także w kraju, ma być w głównej mierze następstwem niekorzystnego, acz przejściowego pogorszenia sytuacji w światowej gospodarce.
Wzrost inflacji zaś jest zasługą wstrząsów zewnętrznych, szoków podażowych i wzrostu cen regulowanych, na które polityka monetarna reagować nie powinna. Czynniki popytowe windujące też trochę inflację zapisać wypada na rachunek dobrej sytuacji na rynku pracy i transferów socjalnych. Jest to sformułowana nieco tylko innym językiem transkrypcja popularnego bon motu jednego z kandydatów w wyborach prezydenckich, według...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta