Kryzys to szansa na zmiany w energetyce
Mimo wcześniejszego pesymizmu ekspertów unijne cele w zakresie OZE mogą zostać osiągnięte. Paradoksalnie, za sprawą epidemii koronawirusa.
– Jeżeli spada nam zapotrzebowanie na energię elektryczną w całym systemie, to udział źródeł odnawialnych, które produkują energię niezależnie od zapotrzebowania, rośnie – przyznaje minister klimatu Michał Kurtyka. – Udział OZE w sektorze elektroenergetycznym – obok segmentów transportu, ciepłownictwa, chłodu – przyczynia się do realizacji krajowego celu OZE w finalnym zużyciu energii – dodaje.
Popyt mocno dołuje
Wraz z rozszerzaniem się epidemii i zastosowanymi przez rząd środkami zaradczymi zapotrzebowanie na prąd gwałtownie w ostatnich tygodniach spadło. Wystarczy prześledzić statystyki, o których pisaliśmy na łamach „Rzeczpospolitej". 30 marca krajowy pobór energii sięgał poziomu 20,8 GW, co oznaczało 14-proc. spadek w stosunku do początku miesiąca. Ledwie tydzień później – 6 kwietnia – zapotrzebowanie nie dobijało już nawet 20 GW.
Jak wyliczyli eksperci Forum Energii, w marcu zapotrzebowanie na moc zmniejszyło się o 7–8 proc. Ale to jeszcze nic: w Europie są rynki, na których spadek sięgnął 30 proc., co pokazuje, że do dna może być całkiem daleko.
Ze statystyk Polskich Sieci Elektroenergetycznych wynika, że w marcu 71 proc. wyprodukowanego w Polsce prądu pochodziło z węgla (50,21 proc. z kamiennego, 20,71 proc. – z brunatnego)....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta