Bierni wobec pandemii
Studenci kierunków medycznych to obecnie nasze jedyne rezerwy kadrowe. Emeryci już zostali wykorzystani – pisze profesor medycyny.
Gotowość do poświęceń i wrażliwość społeczna charakteryzowały młode pokolenia w przeszłości. W trudnych czasach można było na nie liczyć. Dlatego niejednokrotnie były wykorzystywane przez rządzących, którzy korzystając z ich ideowości, zapału i chęci niesienia pomocy, wysyłali ich na wojnę lub sprzątanie po niej. Należałoby zatem oczekiwać, że w dobie tak poważnego kryzysu i wyzwania, jakim jest dla wszystkich epidemia zakażenia koronawirusem, młodzież polska nie pozostanie obojętna i z werwą rzuci się w wir walki z pandemią, udzielając pomocy potrzebującym.
Na masową skalę nic takiego w naszym kraju nie nastąpiło. W przeciwieństwie do innych krajów, w których udział wolontariuszy w walce z epidemią jest znaczący. Na apel rządu brytyjskiego odpowiedziało 750 tys. wolontariuszy gotowych udzielić wsparcia potrzebującym.
Oczywiście w Polsce obserwujemy grupy młodych wolontariuszy gotowych nieść pomoc chorym, szyjących maseczki i produkujących środki ochrony osobistej. Są to głównie ruchy oddolne inicjowane przez parafie, organizacje pozarządowe, indywidualne inicjatywy osiedlowe czy pomysły rodzące się na mediach społecznościowych. Brak jednak inicjatywy na szczeblu centralnym wykorzystania ludzi dobrej woli w sposób zorganizowany i najbardziej użyteczny. Osoby, które chciałyby się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta