Mieszkańcy chcą spokoju, a tego brak
Nielegalne kwatery robotnicze na osiedlach jednorodzinnych to prawdziwa plaga. Trudno się ich pozbyć, choć są i tacy, którym się to udaje. RENATA KRUPA-DĄBROWSKA
Hotel robotniczy na spokojnym willowym osiedlu bywa utrapieniem dla mieszkańców. I choć z reguły są nielegalne, próby ich likwidacji przypominają walkę z wiatrakami.
Nadzór do popołudnia
– Sąsiad wynajął dom firmie budowlanej i interesuje go tylko, by pieniądze wpływały na konto bankowe. A nam zafundował trudne sąsiedztwo. Libacje, głośna muzyka do rana, bójki, zaśmiecanie osiedla. Niestety, prośby, interwencje policji nie skutkują, a nadzór budowlany bezradnie rozkłada ręce – mówi rozgoryczony Krzysztof Smolec, mieszkaniec podwarszawskiej miejscowości.
Problem jest znany Bogdanowi Dąbrowskiemu, radcy prawnemu z Urzędu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta