Kryzys na rynku listów. Pocztowcy w tarapatach
Popyt na tradycyjną korespondencję skurczył się w Polsce w niespotykanym dotąd tempie, ale koszty pracy listonoszy pozostają najwyższe w Europie. MICHAŁ DUSZCZYK
Filar przychodów Poczty Polskiej (PP) właśnie runął. Przez gigantyczne spadki na rynku listów wyniki wypracowywane przez spółkę w 2020 r. nie mogą napawać optymizmem. Tradycyjna korespondencja stanowi ponad 60 proc. wpływów PP. Tymczasem to źródło wysycha i to szybciej niż ktokolwiek mógł się spodziewać.
Zagrożone przychody
Jeszcze przed pandemią eksperci przewidywali w br. 10-proc. spadki. Przez epidemię koronawirusa i lockdown popyt skurczył się o ponad jedną czwartą. Taki rekord odnotowano w marcu (26 proc.). W maju ujemna dynamika spowolniła, ale i tak sięgnęła 18 proc. Biorąc pod uwagę, że od 2007 r. rynek ten w naszym kraju zmalał już o ponad 30 proc., można mówić o kryzysie.
Statystyki pokazują, że w latach 2013–2016 rynek listów w Polsce zmniejszał się w tempie 7 proc. rocznie (podczas gdy na innych europejskich rynkach o 4 proc.), a w okresie 201–2018 – o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta