Elastyczność zimnej wojny

Skończyła się epoka zaangażowania Zachodu we współpracę z Chinami, zaczęła się epoka konkurencji.

Sekretarz stanu Mike Pompeo w środku gorącego lata odwiedził, co rzadkie, cztery państwa naszego regionu, kolejno: Czechy, Słowenię, Austrię i Polskę. Agenda była prosta: Rosja i Chiny coraz szerzej rozumiane kwestie bezpieczeństwa. W zamysłach gościa lejtmotywem miała być też chińska firma Huawei i jej technologia 5G. A wszystko to w momencie, gdy wysocy rangą przedstawiciele amerykańskiego establishmentu rządzącego, z Pompeo na czele, ostro ostatnio atakowali Chiny, przenosząc coraz bardziej punkt ciężkości z gospodarki i handlu na wysokie technologie.

Przebieg wizyty pokazał, że chyba nie do końca udało się utrzymać ten bojowy kurs tu, w Europie Środkowej, nawet w państwach uznawanych w Waszyngtonie za przyjazne. Jedynie w Polsce podpisano, wynegocjowane już wcześniej, choć w szczegółach nadal nieznane, porozumienie o stacjonowaniu w naszym kraju dodatkowego tysiąca amerykańskich żołnierzy.

Nie było natomiast żadnej umowy w sprawie 5G, nawet w Czechach, które ostatnio postawiły na ostry kurs przeciwko Pekinowi (szef czeskiego Senatu właśnie wybiera się z oficjalną wizytą na Tajwan, co samo w sobie jest policzkiem dla Pekinu). Natomiast w Polsce, przy bogatej agendzie, bo była akurat rocznica 15 sierpnia i wiele uroczystości, w...