Czy na dochodzenie wierzytelności trzeba będzie decydować się szybciej?
Wniosek o zawezwanie do próby ugodowej od wielu lat stanowi istotny element w systemie windykacji należności od niesolidnych dłużników. Pozwala– przy relatywnie niedużym nakładzie kosztów – na przedłużenie okresu przedawnienia. Projektowane zmiany mają utrudnić takie działania. Michał Skrzypek adwokat, senior associate, Kancelaria Ożóg Tomczykowski
Przez wiele lat wniosek o zawezwanie do próby ugodowej stanowił instrument służący wydłużeniu terminu przedawnienia. Pozwalał wierzycielowi na odłożenie w czasie decyzji o złożeniu pozwu. Dawał możliwość lepszego przygotowania się do procesu lub pozyskania środków na jego prowadzenie. Działo się tak na skutek uznania przez Sąd Najwyższy, że wniosek stanowi czynność zmierzającą do dochodzenia zapłaty przed sądem. W konsekwencji złożenie wniosku o zawezwanie do próby ugodowej powodowało przerwanie biegu przedawnienia. Innymi słowy, po zakończeniu przez sąd procedury związanej z wnioskiem (tj. postępowania pojednawczego) – o ile nie doszło do zawarcia ugody – termin przedawnienia zaczynał biec na nowo. Konstrukcja dotychczas przyjęta przez Sąd Najwyższy pozwalała na odwlekanie przedawnienia należności w nieskończoność poprzez składanie – przed upływem już raz przedłużonego terminu przedawnienia – kolejnych wniosków.
Jak zmieniała się linia orzecznicza
W ostatnich latach Sąd Najwyższy zmienił swoje podejście do znaczenia wniosku o zawezwanie do próby ugodowej. Początkowo wskazano, że tylko pierwszy wniosek przerywa bieg przedawnienia tj. powoduje jego liczenie od początku. (np. w wyroku Sądu Najwyższego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta