Zmiana reguł home office nie może czekać na koniec pandemii

Pracodawcy powinni zaplanować, jak dostosować się do nowych przepisów o pracy zdalnej. Po ich wejściu w życie praca wykonywana poza siedzibą firmy na obecnych zasadach nie będzie spełniać nowych wymogów pracy zdalnej, co może grozić karami.

Nadal bardzo wielu pracowników pracuje zdalnie. Są to zarówno telepracownicy, jak i osoby skierowane do pracy z domu na podstawie przepisów antycovidowych. Niedługo przepisy regulujące tę kwestię ulegną poważnym modyfikacjom. Już teraz – zanim dotychczasowe podstawy świadczenia pracy zdalnej i telepracy przestaną obowiązywać – warto zwrócić uwagę na terminy i zacząć planować, jak przygotować się na tę zmianę.

Niepopularna telepraca...

Do niedawna kodeksowa telepraca była w zasadzie jedyną dopuszczalną formą świadczenia pracy z domu. Mamy z nią do czynienia, gdy na podstawie zawartej z pracownikiem umowy regularnie wykonuje on swoje zadania poza siedzibą firmy. Zatrudniony świadczy pracę i przekazuje jej efekty szefowi zwykle za pośrednictwem środków komunikacji elektronicznej (art. 675 kodeksu pracy).

Telepracownicy powinni mieć stałe i systematyczne terminy wykonywania zadań poza firmą. Formalnie brak jest bowiem możliwości świadczenia telepracy okazjonalnie. Co istotne, na pracę w takiej formie powinien zgodzić się zarówno szef, jak i podwładny – pracodawca nie może zlecić jej jednostronnie.

Z uwagi na związane z nią nadmierne formalności i obciążenia administracyjne telepraca nie cieszy się jednak dużą popularnością. Pracodawcy często decydowali się więc na wprowadzenie mniej lub bardziej formalnego przyzwolenia na okazjonalną pracę...