Duda Bidena nie potrzebuje
Tak chłodnych relacji ze Stanami Zjednoczonymi nie mieliśmy od upadku komunizmu. Zaproszenie Polski na szczyt demokracji ma zapobiec otwartemu kryzysowi.
Amerykanie podjęli wstępne konsultacje z polskimi władzami w sprawie udziału w wirtualnym spotkaniu 9–10 grudnia. Dla Joe Bidena to fundamentalne wydarzenie, które ma pokazać, że demokracje są bardziej skuteczne od takich reżimów autorytarnych, jak Chiny czy Rosja, i do nich należy XXI wiek. Rok później amerykański prezydent chce zorganizować kolejny szczyt demokracji, tym razem już z fizycznym udziałem przywódców państw.
Do kogo należy przyszłość, a kto należy do schodzącego świata, ma więc fundamentalne znaczenie. Dlatego, jak wynika z naszych informacji, listę uczestników opracowuje nie Departament Stanu, ale bezpośrednio Biały Dom. Brane pod uwagę są dwa kryteria, które wskazują nie tylko na funkcjonowanie samego systemu politycznego, ale i efekty jego działania, czy jest skuteczny. Pierwsze kryterium to przestrzeganie procedur demokratycznych i zdrowie gospodarki. Drugie to udział w rozwiązywaniu problemów o charakterze międzynarodowym: walka ze zmianą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta