Tarcza nie likwiduje przyczyn inflacji
Stopa inwestycji pozostanie niska – uważa Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium.
Czy dane dotyczące kondycji polskiej gospodarki pod koniec ubiegłego roku i w styczniu skłoniły pana do rewizji prognoz? Czy pański scenariusz dla polskiej gospodarki na 2022 r. jest dziś bardziej optymistyczny czy bardziej pesymistyczny niż w grudniu, gdy oczekiwał pan wzrostu PKB o około 4,5 proc.?
Teraz jestem nieco ostrożniejszy w ocenie perspektyw gospodarki, ale nie na tyle, aby musieć rewidować te prognozy. Dostrzegam czynniki ryzyka dla wzrostu gospodarczego, choć one mają raczej charakter średnioterminowy i mogą się uwidocznić w pełni dopiero w latach 2023–2024. Jednym z tych czynników jest ryzyko długotrwale wysokiej inflacji.
Na przełomie lat spodziewał się pan w tym roku inflacji średnio na poziomie 7,3 proc. To była za niska prognoza?
Wydaje się, że ścieżka inflacji będzie przebiegała jeszcze wyżej, głównie ze względu na wyższą inflację bazową (nieobejmującą cen energii i żywności – red.). Dobrze było to widać w opublikowanych niedawno wynikach ankietowych badań NBP wśród firm (tzw. Szybki Monitoring – red.). Odsetek firm planujących podwyżkę płac w I kwartale wynosi około 50 proc., a 60 proc. z nich deklaruje, że do zmiany skłaniają je żądania pracowników motywowane inflacją. Moim zdaniem wskazywać to może na odkotwiczenie oczekiwań inflacyjnych i rozkręcanie się spirali płacowo-cenowej. W efekcie inflacja będzie w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta