Chiny są gotowe
Pekin organizuje igrzyska na swoich warunkach. Znicz zapaliła Ujgurka Dinigeer Yilamujiang, choć władze torturują jej rodaków w obozach pracy.
Zaproponowany przez Amerykanów bojkot dyplomatyczny igrzysk nie spotkał się z wielkim odzewem, ale większość państw zachodniej demokracji ograniczyła delegacje na ceremonię otwarcia.
Sportowcom machał z loży honorowej Władimir Putin, towarzyszyli mu szefowie kilku międzynarodowych organizacji, dyktatorzy oraz głowy kluczowych państw świata arabskiego. Jedynym liderem kraju Unii Europejskiej, który pofatygował się do Pekinu, był prezydent Andrzej Duda.
Goście sekretarza generalnego Komunistycznej Partii Chin (KPCh) Xi Jinpinga obejrzeli ceremonię, podczas której przedstawiciele mniejszości etnicznych, przekazywali sobie chińską flagę. Pochodnię z ogniem olimpijskim w olbrzymim płatku śniegu umieścili Yilamujiang i kombinator norweski Zhao Jiawen.
Gospodarze wymierzyli w ten sposób policzek przywódcom, którzy zbojkotowali ceremonię. – To było wręcz obraźliwe – uważa Zumretay Arkin ze Światowego Kongresu Ujgurów. MKOl decyzję organizatorów nazwał zaś „cudowną".
Gospodarze zrobili z Yilamujiang bohaterkę wieczoru, choć chińskie władze torturują jej rodaków w obozach pracy przymusowej. Organizacje broniące praw człowieka już dawno ochrzciły imprezę w Pekinie „igrzyskami ludobójstwa", ale władze ruchu olimpijskiego chowanie głowy w piasek nazywają „neutralnością polityczną".
– Zajmując jakiekolwiek stanowisko...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta