Hamowanie inflacji oznacza zwolnienia pracowników
Na pierwszy ogień zawsze idą najmłodsi i najstarsi. I zatrudnieni na kontraktach.
Większość ekonomistów nie ma wątpliwości, że standardowym skutkiem zwalczania wysokiej inflacji jest wzrost bezrobocia. Pytanie, jaki będzie w Polsce, biorąc pod uwagę liczbę nieobsadzonych stanowisk w branżach, w których brakuje obecnie rąk do pracy.
Tam zmniejszony popyt na pracę, wynikający z hamowania gospodarki, ograniczenia inwestycji i wzrostu wynagrodzeń, może oznaczać po prostu zaprzestanie rekrutacji.
Cięcie etatów
Dla wielu firm mierzenie się z inflacją będzie jednak oznaczało realną potrzebę cięcia kosztów. Zwykle na pierwszy ogień idą zatrudnieni.
– W czasie presji gospodarczej wywieranej na przedsiębiorców w pierwszej kolejności próbują oni pozbywać się najmłodszych jako najmniej doświadczonych i najstarszych pracowników, ale jeszcze nieobjętych ochroną przedemerytalną – wylicza Agnieszka Fedor, partner w kancelarii Sołtysiński Kawecki & Szlęzak, szefowa zespołu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta