Wilki i podsłuchy
Sprawa Karla Hedina, biznesmena i myśliwego, miała wiele odsłon.Teraz wygrał.
Zaczęło się od zarzutów poważnego naruszenia prawa łowieckiego. Przestępstwo Hedina polegało na tym, że wraz z 30-letnim mężczyzną miał „szukać wilka”, by go zabić. Miał również namawiać dwie inne osoby, by użyły trucizny na wilki, którą trzeba było umieścić w kawałku mięsa w lesie.
Sąd rejonowy w Västmanland przedstawił akt oskarżenia w marcu ubiegłego roku, choć sprawa ciągnie się od 2018 r. Z wszystkich zarzutów biznesmen, właściciel spółki branży drzewnej, oraz trzy inne współoskarżone osoby zostały uwolnione. Wilk, na którego polowano, nie istniał, nie znaleziono zwłok zwierzęcia. Prokurator oparł akt oskarżenia na poglądach Hedina, a nie na czynach. W procesie wiele zamieszania wywołały też zeznania jednej z osób oskarżonych, kobiety, która na początku dochodzenia prowadziła narrację...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta