Porzucone marzenia o grze w piłkę
Polska awansowała do 1/8 finału mundialu, choć przegrała 0:2 i uprawiała inną dyscyplinę sportu niż jej argentyńscy rywale. Trudno jednak nie zadać sobie pytania: czy było warto?
Przed czterema laty gospodarze mundialu, Rosjanie, w 1/8 finału mierzyli się z Hiszpanami. Po pierwszej połowie na murawę wszedł Władimir Granat, który biegał po boisku już do końca meczu (łącznie 75 minut, bo była dogrywka i rzuty karne, wygrane zresztą przez Rosję). Ów Granat przez te 75 minut nie zanotował ani jednego podania i tylko raz otrzymał piłkę od innego zawodnika Rosji.
Otóż nie będzie tezą zbyt ryzykowną stwierdzenie, że gdyby Czesław Michniewicz wystawił przeciwko Argentynie w ataku Władimira Granata zamiast Roberta Lewandowskiego – przebieg meczu byłby podobny. Ba, jest bardzo prawdopodobne, że Granat odnalazłby się w naszej taktyce znacznie lepiej niż...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta