Polowanie na kolaborantów
Wyroki za współpracę z okupantem można dostać nawet za kłótnie z sąsiadami, ale najbardziej zajadle prześladowani są ci, którzy pracowali w rosyjskiej administracji lub wskazywali cele rosyjskiej artylerii.
W Odessie skazano pierwszą osobę za organizowanie kremlowskiego wrześniowego „referendum” o przyłączeniu okupowanych terenów Ukrainy do Rosji. Mieszkanka wioski koło Berysławia (na Chersońszczyźnie) dostała pięć lat za udział w komisji wyborczej, tworzenie list uprawnionych do głosowania i namawianie sąsiadów, by poparli aneksję.
Nie wiadomo, dlaczego skazana nie uciekła wraz z rosyjską armią, jak uczyniła to większość kolaborantów.
Mieszkanka Nowoaleksandrowki jest pierwszą osobą, która dostała wyrok za wrześniowe „referendum”. Ponieważ jednak takich „głosowań” od początku wojny w 2014 roku było co najmniej kilka (większość na terenach obwodu ługańskiego i donieckiego), to i skazywano wcześniej za ich organizowanie. Jeszcze w 2020 roku pięć lat dostała radna z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta