Tragifarsa, czyli polska racja stanu
W naszej polityce nie ma interesów, dla których warto ze sobą rozmawiać – są tylko wrogowie.
Inwazja Rosji na Ukrainę pokazała gwałtownie prawdziwy obraz świata, a zwłaszcza Europy. Okazało się więc, ku zaskoczeniu większości, że Niemcy i Francja to kraje pozbawione prawdziwego przywództwa, znajdujące się w stanie chronicznego deficytu powagi. A także, co niektórzy mówili od dawna, że tylko kraje anglosaskie są gotowe do realnych działań w obronie demokratycznych wartości. Okazało się wreszcie, że NATO wcale nie umiera; że Bałtyk już niedługo może być wewnętrznym akwenem NATO i że nie można wykluczyć, iż w niezbyt odległej przyszłości członkiem NATO będzie także Japonia. No i dzięki Putinowi wiemy, iż Stany Zjednoczone wspomagane przez zbrojenia sojuszników wcale nie muszą wybierać: Europa czy Pacyfik. Rzekoma druga armia świata, przeżarta korupcją, zapóźniona technologicznie, logistycznie i taktycznie, już niedługo może przestać stanowić realne zagrożenie na wiele lat.
Natomiast między bajki można włożyć marzenia o: wspólnej europejskiej armii, samodzielności strategicznej Unii Europejskiej, rywalizacji gospodarczej UE z USA na globalnym rynku i tym podobne rozważania, którymi byliśmy karmieni przez ostatnie lata. Np. wobec załamania gospodarczej globalizacji wywołanej wojną w Ukrainie i groźbą inwazji chińskiej na Tajwan, okazało się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta