Im dłuższe opóźnienia w płatnościach, tym wyższa kara
Teraz transakcje, w których wyłącznymi stronami są członkowie jednej grupy kapitałowej, nie będą już brane pod uwagę przy ocenie nadmiernego opóźniania – mówi dr Katarzyna Menszig-Wiese.
Jakie ograniczenia mają przedsiębiorcy w ustalaniu terminów zapłaty?
Ustawa o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych wskazuje jako zasadę maksymalnie 60-dniowy termin na uregulowanie świadczenia pieniężnego liczone od doręczenia faktury. Od tej zasady są jednak wyjątki. Istotne jest tu kryterium podmiotowe, czyli kto jest dłużnikiem, a kto wierzycielem. Jeśli kontrahentami są dwaj duzi przedsiębiorcy, to pod pewnymi warunkami mogą oni ustalić sobie termin zapłaty dłuższy niż 60 dni. Jeśli natomiast wierzycielem jest mikro-, mały albo średni przedsiębiorca, a dłużnikiem duży, to muszą trzymać się tego 60-dniowego terminu. Chodzi o to, żeby chronić małych przedsiębiorców, by duży podmiot, który ma zdecydowanie silniejszą pozycję rynkową, nie narzucał im odległego terminu zapłaty.
Jeszcze inne zasady obowiązują, gdy dłużnikiem jest podmiot publiczny, wówczas maksymalny termin zapłaty wynosi 30 dni, z wyjątkiem podmiotów leczniczych. Strony, ustalając termin zapłaty, muszą więc wziąć pod uwagę to, jakim podmiotem jest ich kontrahent – dużym, MŚP czy publicznym. Ponadto duzi przedsiębiorcy po wejściu w życie 8 grudnia ub.r. nowelizacji ustawy muszą ujawnić kontrahentowi swój status dużego przedsiębiorcy, bez względu na to, czy są wierzycielem czy dłużnikiem w danej transakcji.
Kiedy powstają zatory...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta