O czym mówił Joe Biden?
Jeśli chcemy grać w wyższej lidze, musimy sprawy bezpieczeństwa wyłączyć z brutalnego sporu.
Gdy byłem nastolatkiem moja mama się śmiała, że jak zapytać ojca i mnie o zdanie osobno, to w dziewięciu na dziesięć przypadków mamy takie same, ale jak zapytać razem, to w 99 na 100 mamy różne, a w tym ostatnim, oczywistym, odpowiadamy „tak, ale…”. Podobnie jest z polskimi politykami. Ci z definicji nie mogą się w niczym zgodzić. I nijak nie chcą wyrosnąć z krótkich spodenek. Kłótnia dotyczy więc także tego, co powiedział Joe Biden. Od słynnego już „Nic nie powiedział”, po egzegezy, że przemówienie dotyczyło koniecznej odbudowy praworządności po wyborach, z założenia nikt nie zgadza się z przedmówcą, a temperament polemiczny wiedzie kolejnych polityków na intelektualne manowce.
Obraz nowego świata
Co zatem powiedział Joe Biden? Zasadniczo zgadzam się z Markiem Budziszem, że jeśli spojrzeć na to przemówienie z punktu widzenia geostrategicznego, to było to ważne przesłanie na temat wizji świata, który pod wpływem napaści Rosji na Ukrainę zmienia się w sposób nieodwracalny.
Amerykański prezydent opisał mechanizmy wiążące kraje demokratyczne, potrzebę zacieśniania...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta