Rząd ma ostatni moment, żeby odblokować KPO
Prawdopodobnie w chińskich bankach premier Morawiecki pożyczył środki na projekty z KPO, z oprocentowaniem na poziomie 8–10 proc. – mówi Krzysztof Hetman, eurodeputowany PSL.
Czy po zapowiedzi, że TK „wkrótce” zajmie się wnioskiem prezydenta w sprawie ustawy o SN, w Brukseli słychać już szelest przeliczanych pieniędzy, które zaraz zostaną wypłacone Polsce w ramach KPO?
Nie słychać szelestu ani żadnego innego odgłosu związanego z KPO. Wszyscy są zdumieni tym, że Polska, która mogła być jednym z największych beneficjentów Funduszu Odbudowy nie chce skorzystać z tych środków. A właściwie to polski rząd nie chce, bo Polacy ich się domagają. Wypłacono już gigantyczne pieniądze wielu krajom UE. Te państwa budują przewagę konkurencyjną nad polskimi przedsiębiorcami. Dzieje się tak tylko dlatego, że politycy Zjednoczonej Prawicy nie potrafili się dogadać.
Może Zjednoczona Prawica nie chce się tym zająć, bo jest przekonana, że pieniądze przyjdą dopiero po wyborach?
Wszyscy mają nadzieję, że uda się odsunąć Zjednoczoną Prawicę od władzy, a potem nowy rząd bardzo szybko dogada się z KE i odblokuje KPO. Wtedy może być jednak za późno, ponieważ KPO musi zostać zakontraktowane do końca...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta