Pszczoły i motyle stają się ważne dla gospodarki
Komisja Europejska próbuje zatrzymać utratę bioróżnorodności w Unii. Niektóre państwa obawiają się kosztów gospodarczych.
Dwa kluczowe dla bioróżnorodności akty prawne o odbudowie zasobów przyrodniczych i o pestycydach są właśnie na ostatniej prostej negocjacji między unijną Radą (państwami członkowskimi) i Parlamentem Europejskim. I zaczęły nagle budzić wiele emocji, głównie z powodu obaw o skutki gospodarcze tych przepisów, w tym wyższe koszty dla rolników i w konsekwencji dla konsumentów. Polska jest w gronie państw, które mają problem z tą propozycją, choć – jak słyszymy z polskich źródeł dyplomatycznych – skoro negocjacje trwają, to nie ma jeszcze decyzji o tym, jak zagłosujemy.
W przeszłości oficjalne stanowisko rządu mówiło o tym, że cele z zakresu ochrony i odbudowy zasobów przyrodniczych „nie mogą być traktowane jako nadrzędne w stosunku do potrzeb rozwoju społeczno-gospodarczego, w tym zapewnienia bezpieczeństwa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta