Szacunek i cierpliwość
Polacy grają we wtorek o 20.45 z Mołdawią w eliminacjach Euro 2024. Ten mecz to pułapka, bo nasza reprezentacja w Kiszyniowie może tylko stracić.
Rywal jest w rankingu FIFA na 171. miejscu, między Gujaną i Maltą, a Polakom przeciwstawi piłkarzy raczej anonimowych. Zwycięstwo to obowiązek. Strata punktów poda w wątpliwość pozycję selekcjonera Fernando Santosa oraz wydłuży Polakom drogę do mistrzostw Europy.
– Jesteśmy faworytem, ale nie spodziewamy się łatwego meczu. Mamy szacunek do przeciwnika. Pamiętam, jak w podobnej roli przyjechaliśmy tutaj w 2013 roku i zremisowaliśmy po beznadziejnym spotkaniu – przestrzega bramkarz Wojciech Szczęsny.
Ostrożność jest wskazana, skoro w marcu, kilka dni po zwycięstwie nad Polakami, w Kiszyniowie bezbramkowo zremisowali Czesi.
– Przed nami trudne spotkanie, bo po drugiej stronie stanie zorganizowana drużyna, której piłkarze sumiennie pracują na boisku. Musimy być skoncentrowani. Nie możemy patrzeć na nazwę rywala, bo wówczas czekają nas problemy – dodaje selekcjoner Santos.
Rozumie coraz więcej
Atutem gospodarzy będzie wciśnięty...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta