Proponuję dialog prywatnych firm rolnych Ukrainy i Polski
Jestem przekonana, że sektor prywatny porozumie się znacznie szybciej niż władze obu krajów – mówi Julia Kirianowa, prezeska ukraińskiego Smart Holdingu.
Przed wybuchem wojny Smart Holding zatrudniał ponad 100 tys. osób w wielu zakładach. Był wśród nich słynny Azowstal. Co z tego imperium zostało?
Jesteśmy firmą inwestycyjną ukierunkowaną na branżę przemysłową i rolnictwo. W niektórych firmach mamy udziały mniejszościowe. To oddzielna część naszego biznesu. Tam przed wojną pracowało 130–140 tys. osób. W tej chwili zatrudnienie zmniejszyło się o około 60 proc. Część druga, w której jesteśmy większościowym bądź nawet całkowitym właścicielem, czyli gaz, porty, infrastruktura, także część firm przemysłowych zatrudniała około 5 tys. osób. Zostało z nich 3 tys.
Kiedy skończyła się pandemia Covid-19, byliśmy gotowi do ekspansji. Ale okazało się, że „czarne łabędzie” pojawiają się w najbardziej nieoczekiwanych momentach. Z aktywów pozostała pewnie z połowa, w przypadku gazu 20 proc., w przemyśle metalowym i wydobywczym ok. 60 proc. Nasze stocznie zbankrutowały, centra handlowe są zbombardowane bądź zajęte przez Rosjan. Straciliśmy połowę bazy produkcyjnej. Przetrwaliśmy, bo uratowały nas wysokie ceny gazu, a pieniądze z części gazowej utrzymały przy życiu resztę firm. Jesteśmy zdeterminowani, aby ich nie likwidować, dopóki to możliwe.
Smart Holding ucierpiał jednak nie tylko z powodu wojny....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta