Czemu zachodni biznes ociąga się z opuszczeniem Putina?
Niektóre spółki nie chcą wychodzić z rynku rosyjskiego, licząc, że za jakiś czas konflikt zostanie zamrożony. Inne znalazły się w pułapce. Ryzykują, że zostaną wywłaszczone, jeśli będą próbowały sprzedać aktywa po dobrej cenie.
Po tym jak Rosja dokonała pełnoskalowej inwazji na Ukrainę, media były zalewane oświadczeniami spółek deklarujących, że wycofują się z Rosji, zawieszają bądź ograniczają tam działalność. Zanosiło się więc na wielką ucieczkę globalnego kapitału z państwa Putina. Ten exodus okazał się w praktyce mniej dramatyczny, niż można się było spodziewać.
Według wyliczeń KSE Institute jedynie 274 zagraniczne firmy w pełni zakończyły proces wychodzenia z rynku rosyjskiego. 496 jest w trakcie procesu wychodzenia z Rosji. 720 zawiesiło tam operacje, ale zostawiło sobie opcję ich powtórnego uruchomienia. 368 ograniczyło część operacji, ale nadal prowadzi inne. 162 wstrzymało plany inwestycyjne. 1412 kontynuuje działalność w Rosji, choć czasem te spółki deklarowały wcześniej, że będą ją ograniczać.
Wiele zagranicznych firm zbytnio nie spieszyło się więc, by wyjść z rynku rosyjskiego. Teraz może być to jednak bardziej kosztowne, niż było w pierwszych miesiącach wojny.
Ci, którzy się zasiedzieli
Jednym z najbardziej znanych przypadków firm, które nadal prowadzą interesy w Rosji, jest austriacki Raiffeisen Bank International. Pod koniec sierpnia dochodzenie przeciwko niemu wszczęła czeska prokuratura. Zrobiła to po doniesieniu Stowarzyszenia Praw Obywateli i Przedsiębiorców zarzucającego austriackiemu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta