Czy afera wizowa osłabi PiS
Opozycja wciąż nie znalazła odpowiedniego języka, by pokazać, że afera z wizami w MSZ to nie indywidualny przykład korupcji, lecz dowód na patologię systemu.
Jest w sprawie afery wizowej kilka oczywistych oczywistości. Przede wszystkim to afera, choćby prezes Jarosław Kaczyński przekonywał, że to nawet nie „aferka”. Jest to afera, bo pokazuje, że na szczytach władzy (Piotr Wawrzyk, zwany w MSZ „nielotem”, to jednak poseł, sekretarz stanu i do niedawna eksponowany kandydat na posła partii rządzącej) dość łatwo jest utworzyć system korupcyjny, a standardy i kontrola urzędnicza w resortach uległy degradacji. Jest to afera po stokroć również przez to, że obnaża hipokryzję rządzących. Mimo że populistyczna władza robi wszystko, by dla celów partyjnych zohydzić migrantów z Azji, faktycznie staje się liderem w procesie ich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta