Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Rakietowe nieszczęścia Sowietów

05 stycznia 2024 | Rzecz o historii | Robert Cheda
Jurij Gagarin przed startem w kosmos (Wostok 1, 12 kwietnia 1961 r.) spotkał się z marszałkiem Kiriłłem Moskalenką i Siergiejem Korolowem
autor zdjęcia: Mil.ru
źródło: Rzeczpospolita
Jurij Gagarin przed startem w kosmos (Wostok 1, 12 kwietnia 1961 r.) spotkał się z marszałkiem Kiriłłem Moskalenką i Siergiejem Korolowem
Radziecki bombowiec strategiczny Tupolew Tu-4 w Centralnym Muzeum Sił Powietrznych Federacji Rosyjskiej w Monino
autor zdjęcia: Fifg/Alamy Stock Photo/BE&W 
źródło: Rzeczpospolita
Radziecki bombowiec strategiczny Tupolew Tu-4 w Centralnym Muzeum Sił Powietrznych Federacji Rosyjskiej w Monino
Radziecka rakieta R-7 Sojuz w Muzeum Kosmosu w Samarze
autor zdjęcia: Mikhail (Vokabre) Shcherbakov
źródło: Rzeczpospolita
Radziecka rakieta R-7 Sojuz w Muzeum Kosmosu w Samarze

Dochodzenie w sprawie tragicznego incydentu rakietowego wykazało, że na wieś Przewodowo spadły fragmenty rakiety S-300 skonstruowanej jeszcze w ZSRR. Jak się okazuje, sowiecki program zbrojeniowy obfitował w katastrofy, które pochłonęły tysiące śmiertelnych ofiar. Warto jednak podkreślić, że współczesny arsenał Putina byłby znacznie skromniejszy, gdyby nie decydujący wkład hitlerowskich uczonych.

Na wieść o tym, że amerykańska armia zniszczyła japońskie miasta, Hiroszimę i Nagasaki, bronią atomową, Stalin doznał szoku. Błyskawicznie zrozumiał, że ZSRR nie stanie się supermocarstwem. Bez arsenału jądrowego plany ekspansji komunizmu na świecie były pustym frazesem. Na nic dziesiątki tysięcy czołgów, luf artylerii i milionowe armie. Na nic tysiące zakładów zbrojeniowych, skoro jeden amerykański nalot mógł unicestwić Stalinowi cały potencjał militarny, a na dodatek zniszczyć Moskwę, czyli zabić jego samego.

Spopielić Amerykę

Stalin ze strachu już latem 1945 r. rzucił wszystkie posiadane środki do skonstruowania własnej superbomby. Na czele programu atomowego postawił wszechmocnego szefa NKWD Ławrientija Berię. Po czterech latach morderczej pracy setek szpiegów, tysięcy naukowców i milionów więźniów Gułagu nadeszła upragniona chwila. 29 sierpnia 1949 r. na poligonie w Semipałatyńsku ZSRR dokonał eksplozji ładunku nuklearnego. Na wieść o tym w szok wpadli Amerykanie, którzy utracili globalny monopol atomowy. Tak zaczął się wyścig zbrojeń, który trwał przez cały okres zimnej wojny.

Tyle że jeśli chodzi o Sowietów, euforia była przedwczesna. Szybko okazało się, że armia Stalina nie ma odpowiednich „nosicieli”, które byłyby w stanie zaatakować terytorium Stanów...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12765

Wydanie: 12765

Spis treści

Reklama

Opinie

Zamów abonament