Wielu nowych twarzy nie widać
Michał Probierz na baraże o Euro 2024 wybrał piłkarzy sprawdzonych i takich, którzy regularnie grają w klubach. Jest tylko jeden debiutant i kilka powrotów po latach.
W marcowych barażach nie ma miejsca na pomyłki i debiutancką tremę. Na październikowe spotkania selekcjoner wziął do kadry Patryka Pedę, grającego w trzecioligowym włoskim SPAL, i wystawiał go na środku obrony przeciwko Wyspom Owczym i Mołdawii. Teraz zaprosił bardziej doświadczonych stoperów, a jedynym debiutantem jest skrzydłowy Dominik Marczuk z Jagiellonii Białystok.
– Selekcjoner przy wysyłaniu powołań kierował się tym, że zawodnicy regularnie grają w swoich klubach. Rzadko zdarza się, że ktoś głównie siedzi na ławce, a nagle jego forma wybuchnie w reprezentacji. Dlatego nie ma Michała Skórasia i Jakuba Kamińskiego. Ci, którzy znaleźli się w kadrze, są w dobrym rytmie meczowym – ocenia w rozmowie z „Rz” trener Robert Podoliński, ekspert TVP Sport.
Skoro nie ma w kadrze dwóch wychowanków Lecha Poznań, grających w klubach zagranicznych, to znalazło się miejsce dla Dominika Marczuka z Jagiellonii. Skrzydłowy (lub wahadłowy) lidera PKO BP Ekstraklasy to największe zaskoczenie na liście powołanych i jedyny debiutant.
Karierę zaczynał w Huraganie Międzyrzec Podlaski, a potem przeniósł się do Top 54 Biała Podlaska. Ta akademia wyszkoliła już kilku znanych piłkarzy, m.in. Sebastiana Szymańskiego i Ariela Borysiuka, którzy prosto...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta