Europa gotowa uratować Ukrainę
Do wyborów Stany nie przyjdą na odsiecz Kijowowi. Liderzy Polski, Niemiec i Francji uzgodnili, jak zastąpić Amerykę.
To był pokaz jedności po wielu miesiącach narastającego sporu między Emmanuelem Macronem i Olafem Scholzem o to, jaką strategię przyjąć wobec ukraińskiej wojny. Pomógł doprowadzić do niego Donald Tusk.
– Nasza trójka ma takie same stanowisko w odniesieniu do Ukrainy – powiedział w piątek w Berlinie polski premier, który jako pierwszy szef rządu reprezentował w zastępstwie prezydenta Polskę w istniejącym od 33 lat formacie Trójkąta Weimarskiego.
– Zgodziliśmy się, że będziemy wspierać Ukraińców tak długo, jak długo to będzie potrzebne, aby odnieśli zwycięstwo – oświadczył Olaf Scholz, ucinając żywe w jego macierzystej SPD spekulacje, że nadszedł czas na zamrożenie konfliktu, jeśli nie wejście w rozmowy pokojowe z Putinem. Dodał jednak: nie znajdujemy się w stanie wojny z Rosją.
Ameryka daje dwa lata
Jeszcze w czwartek wieczorem Macron w wywiadzie dla telewizji TF1 i France 2 powtórzył, że nie wolno wykluczyć wysłania wojsk NATO na ukraiński front. W tym samym czasie Scholz w Bundestagu podtrzymał stanowisko, że Niemcy nie przekażą Ukraińcom niezwykle efektywnych rakiet dalekiego zasięgu Taurus, bo do tego byłoby konieczne wysłanie niemieckiej ich obsługi, co dla Berlina prowadziłoby do niebezpiecznej eskalacji konfliktu.
Jednak już dzień później...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta